środa, 14 sierpnia 2013

kto ma instrukcję obsługi?

Dawno mnie nie było, nie wiem czemu, nie chciało mi się, nie miałam weny, czasem to przychodziła mi myśl aby zamknąć bloga, może jeszcze nie, może się rozwinę...zobaczymy co czas pokaże, puki co...

Moje dziecko kochane ! Sama już nie wiem co robić... Mój syn stał się małym diabełkiem, bije wszystko co się rusza, stał się perfekcjonistą w wymuszaniu płaczem, masakra! Czasem ,aż chce się płakać, nie poddaj się, nie zwracam uwagi, ponoć to najlepszy sposób..chociaż sama nie wiem, efektów jeszcze nie widzę.
Jak Oli nie osiągnie swojego zamierzonego celu, bije wszytko co popadnie, rzuca zabawkami, wali nimi o stół, meble, no o wszystko :C Siada, wrzeszczy, wymusza płacz, normalnie szok...:C
Nie to jest najgorsze, odkąd wyszły mu dolne dwójki, to bez mamy ani rusz, do nikogo na ręce nie pójdzie, z nikmi za rączkę też nie pójdzie, mama do ubikacji musi uciekać , jak Oli się odwróci, nie daj Boże odejdę na metr, istny horror i płacz ! Taki jest ten mój Oli na dzień dzisiejszy , kto ma instrukcje?






19 komentarzy:

  1. oj to macie wesoło!Maja nigdy nie biła,nie gryzła więc nie poradzę nic mądrego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wesoło nie jest :C
      normalnie odwrót o 180 stopni...

      Usuń
  2. Kochana,
    witaj w klubie mam, których dzieci to nie anioły :)
    Jedyne co mogę poradzić to konsekwencja, ale o nią trudno, gdy dziecię ma już zdarty głos, jest sine i spocone od płaczu.
    Czasem działa odwracanie uwagi, a czasem (w moim przypadku) podnoszę o kilka(naście) decybeli swój głos :))
    Zdarzają się też sytuacje pt."pod pachę i do domu". Słodko być potrafi, ale bycie mamą jest wymagające. A bycie dobrą mamą - wymagające do kwadratu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mam pojęcia, co by ci tu doradzić :( może to tylko tak chwilowo?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedyny sposób, być konsekwentnym, jak czegoś nie można, to nie i dziecko powoli przyzwyczaja się, że płacz, krzyki itp. nic w tym względzie nie zmienią. Potrzeba na to jednak wieeeele czasu, więc cierpliwości życzę :))

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie jest tak samo jesli chodzi o to że tylko mama do nikogo moja mala dominika nie pójdzie tylko mama z rana jak mala leży z nami w lóżku to nie mogę nawet wstac i pójść do lazienki bo zaraz krzyk i mamama dziadkowie beee ciotki beee tylko mama mam nadzieje ze przejdzie z wiekiem

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja potrzebowałam instrukcji jak M. miała 9 ,5 miesiąca:D
    teraz jest o niebo lepiej, bo gada i mówi o co jej chodzi. Ale krzyczy też. I płacze. I próbuje wymusić.

    OdpowiedzUsuń
  7. instrukcji brak
    przechodzę dokładnie to samo! z tym, że karol chętnie idzie do innych, chętnie na ręce, chętnie zostaje w żlobku. panie tam bardzo go chwalą, że kochany, że grzeczny, że wariuje ale nie bije innych dzieci :)
    w domu zaczyna się terror - czegoś nie dostanie - placze, szczypie, rzuca się na podlogę i to samo mam niestety w publicznych miejscach :(
    ide za radami dziewczyn - nie ulegam, nie daje sobię wejsc na głowę - ale to jest mega ciężkie :(
    czasem mam już dość wszystkiego po dziurki w nosie

    podobno zaczyna nam się bunt dwulatka kochana

    ściskamy i trzymamy kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie,mega ciężkie, ale myślę że damy radę :D

      Usuń
  8. POcieszę Cię MAM TO SAMO!!!!!!!! Od miesiaca jest masakra. Julka rozpie....ala dom w 3 minuty, płacz, wymuszanie i chęć zrobienia na złość jest ogromna. Chodzi odkąd skończyła 11 msc i z dnia na dzień nabiera tempa. Bardzo muszę uważać bo cokolwiek otworzę, położę, postawię etc ( picie, jedzenie, mopa, miotłę, ) natychmiast bada obiekt.... w domu jest armagedon! Płacze kiedy tylko znikam na moment wszędzie ze mną łącznie z WC! A ostatnim hitem było położenie się w sklepie ze złości!!!! jak wstała ( bo wchodziłam) wsadziłam pod pachę i wio do domu.... zakupy odpadają, za dużo ją interesuje!!!!
    Może mam krótką pamięć ale syn był inny.
    Pocieszam się iż z dnia na dzień staje się też bardziej samodzielna, sama pije ze szklanki, je z talerza, palcami ale je sama!
    Teraz wchodzi jej jednocześnie 6 zębów ( górne 4, 3 i dolne 3 ) gryzie wszystko!!!!! Głowa do góry!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. omg, to nie jestem jedna :(
      metoda z zabawkami u mnie taka, ze jak Oli rzuci zabawką w złości też mu zabieram, oddaj dopiero jak sie robi spokojniejszy, ale jak znowu rzuca to ja zabieram i tak w kółką, na razie nie widze efektów,z biciem to samo:(((

      Usuń
    2. Madziu kiedyś czytałam ( nie pamiętam gdzie, że dziecko dopiero po 30-40 razie "zakuma" o co chodzi, a jeśli nie to trzeba na chwilę odpuścić i na nowo trenować) Ogólnie zęby w ścianę i do przodu. Julka też jest mega paskudą i złośnicą, zachowuje się jak rozkapryszony, rozpieszczony dzieciak a ma rok. Mam nadzieję, że jej minie z czasem...

      Usuń
  9. A i wstaje kilka senkud po mnie!!!! bez względu na porę:)) śpi ze mną bo próby spania w łóżeczku zakończyły się klęską nieprzespanych nocy jej i moich. Ale nie ulegam, jak sie złości zabieram zabawkę, i wychodzę, czasem płacze długo, i nie daje za wygraną, mówię sobie w duchu - muszę wytrzymać.. biorę na ręce i jej mówię - mama idzie np podgrzać zupkę, obrać ziemniaki, umyć podłogę..odstawiam ona płacze ale po chwili się czymś zajmuje i jest ok na kilka sekund... Koleżanka mówi o mnie matka terrorystka i nosi syna na rękach, nie ma kiedy się porządnie umyć, ubrać, nie sprząta- no nie ma kiedy, nie prasuje- bo się nie da, nie wychodzi - bo jak :)))))) każdy ma swoje metody, każde dziecko jest inne, sama z czasem wyczaisz co robić i kiedy. Ale złotym środkiem jest KONSEKWENCJA jak raz popuścisz to od nowa zabawa Cię czeka. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się być konsekwentna, ale czasem na prawde się nie da;(

      Usuń
    2. Przy Piotrku też ulegałam, było mi ciężko... teraz jest to łatwiejsze...

      Usuń
  10. à propos Twojego synka, jego zachowanie się zmieni.. Będzie lepiej i znów gorzej...i znów lepiej. To norma i nie martw się "na zapas".
    A jeśli chodzi o bloga to pisz dalej i to systematyczniej :-))) zwłaszcza ze względu na Oliviera, to super pamiątka. Bardzo żałuje,że nie prowadziłam jak mój syn był mniejszy. Zapisuj wszystkie te małe-wielkie chwile, są tak ulotne.Pozdrawiam.Joanna

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki za twój komentarz :) Jasny blond jest moim naturalnym kolorem włosów :) Mam włosy po tacie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuję bardzo za komentarz! Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu zachęcam do obserwacji;) :*