poniedziałek, 25 marca 2013

zmiany

  Zawsze, w moim domu rodzinnym, w moim małym pokoju ciągle przeprowadzałam zmiany.Ciągle przemeblowywałam pokój, uwielbiam to, nie lubiłam ciągle tego samego widoku ;D Jednego mebla na tym samym miejscu...musiały być zmiany, wtedy miałam lepsze samopoczucie..

  Teraz w naszym mieszkaniu, nie możemy robić zmian, takich jakie ja robiłam ;D Mamy taki układ mieszkania, zwłaszcza w sypialni  (kształt trapezu). Znowu naszło mnie,to jest silniejsze ode mnie, postanowiłam w niedalekiej przyszłości przemalować pokój na biało (zawsze tak chciałam, ale mój kochany mąż wybrał jakiś taki kolor, nie w moim stylu :D),chce dobrać dodatki w delikatnych odcieniach i znowu będzie inny motyw na ścianie, podobny, ale inny. Zainspirowałam się  z sieci, znowu będą motyle :) Znowu je wytnę, już widzę moje bolące palce ;D
 Ostatnio motyle wycinałam jak byłam w ciąży, wyobraźcie sobie , mnie siedzącą kulkę grubą, z pulchnymi rączkami, z małymi nożyczkami wycinającą motyle z brystolu, zwłaszcza ten malutkie motyle ;D Tragedia :)

Kolejna motylkowa inspiracja:




23 komentarze:

  1. rzeczywiście motyle są boskie!ale nie chciałbym ich wycinać :P

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny motyw sama mam robić w mojej sypialni teraz malowanie może to będzie moją inspiracją motylki rysujesz z jakiegoś szablonu?brystol musi być gruby i jak ty je przyczepiasz później ?no i do czego do ściany odrazu czy na jakiś papier?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,szukam szablonu na necie,kopiuje go do Worda, zmieniam wielkość,rozne rodzaje i drukuje, oczywiście szukam takiego szablonu gdzie motyl nie jest caly czasny,tylko kontur, za duże zuzycie tuszu :D
      potem wycinam,skladam na pół i tak orysowuje na brystolu też złożonym na pół i również tak wyciynam, wtedy jest połowe roboty mniej ;)
      u nas jest tapeta wiec przypinam na szpilki bo na taśmie sie trzmać nie chcialo;/

      Usuń
  3. Ja miałam świra na punkcie motyli przed ślubem. Były one motywem przewodnim. postanowiłam wyciąć ażurowe motyle za pomocą skalpela (bo tak dużych dziurkaczy nie ma). Motyle miały być na kieliszki dla gości. jednego wycinałam 40 minut, a potrzebowałam ich 150 :D. Przez te motyle prawie do ślubu nie doszło :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ślicznie to wygląda, ale wycinania nie zazdroszczę ;)

    ps. u mnie też wiecznie meble jeżdżą po mieszkaniu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo to ładne i pracochłonne tylko dla mnie tego typu rzeczy to zawsze siedlisko kurzu;/;/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak wszystko zreszta, ale ile to posprzatać?:P

      Usuń
  6. wow this artwork is simpl amazing
    so simple and yet so touching and emotive
    love the diea <3

    love Amely Rose from:
    http://thebizarrebirdcage.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uwielbiam takie zmiany, więc świetnie cie rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. NICE PIC!! AMAZING!!
    Do you want to follow eachother?
    I wait for you soon!
    SPRING KISS from Rome Federica
    smartchicdietreadbooksandfly.blogspot.it

    OdpowiedzUsuń
  9. PIekna rzecz, ale na pewno pracochlonna :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Toż to arcydzieło!!
    Zostaję na dłużej :)
    POzdrawiam szczescie-jest-blisko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. obraz genialny!! sama bym taki chciała ale wycinanie tech motylków lekko mnie odstrasza :)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuję bardzo za komentarz! Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu zachęcam do obserwacji;) :*