W przyszłym tygodniu wybieram się na Zieloną Wyspę (Irlandia) na zakupowe szaleństwo :D
Przede wszystkim ubranka dla Oliwerka . Niestety Oli zostaje z tatą na 4 dni :( Mam nadzieje,że dadzą sobie radę :( Serce mi pęka jak mam Oliwierka zostawić :( chyba się zatęsknię przez ten czas...To będzie najdłuższy okres na jaki się rozstajemy :(, następnym razem na pewno Oliwier jedzie ze mną! :D
A póki co małe zakupki na allegro:
Chętnie bym poleciała z Tobą :)stęskniłam się za "moją" zieloną wyspą :)
OdpowiedzUsuń;)))
UsuńNo też jestem ciekawa jak mały zniesie rozłąkę z mamą. 4 dni to rzeczywiście sporo.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie zostawiłam Martynki nawet na noc. Kurcze, podziwiam Cię za odwagę:):)
już się boje...:( ale na pewno opiszę to po powrocie.
UsuńPojechałabym ! Irlandia jest piękna, zwłaszcza Moher's Cliff :)
OdpowiedzUsuńsuper buciki, ja przez 2 lata mieszkałam w Irlandii, dlatego zazdroszczę wyprawy:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę szaleństwa zakupowego w Irlandii ;)
OdpowiedzUsuńciekawie tu! zapraszam do siebie!
OdpowiedzUsuń